Archiwum 04 lipca 2020


List 42
04 lipca 2020, 11:45

"Od śmiechu niedaleko jest do płaczu, bo szczęście jest kruche jak szkło."

 Jostein Gaarder

 

Kochany Mój Robercie,

 

   siedem lat temu uczyniłeś mi ten zaszczyt i zostałam Twoją dziewczyną. Pamiętam wszystko jak dziś, jezioro wtedy wyglądało tak pięknie, wciąż czuję tę radość w sercu. Ostatnio, pisałam z Małym Tomem, że trzeba było sobie naprawdę zapracować na Twoją sympatię, a ja dostałam od Ciebie miłość. Jestem cholernie dumna, że ktoś taki jak Ty zwrócił na mnie uwagę, że obdarzył mnie miłością i chciał zostać moim mężem. Dwa przeciwieństwa połączyła wielka miłość, pozwoliłeś mi uwierzyć w siebie i sprawiłeś, że się otworzyłam na ludzi. Stałam się przy Tobie pewną siebie kobietą, szczęśliwą i silną, bo wiedziałam, że zawsze stoisz za mną i jeśli będę potrzebowała, to mi pomożesz. Teraz też wiem, że stoisz za mną i zawsze mi pomagasz. My Robson nadal się kochamy.

   Wiesz, że Mały Tom odzywa się do mnie? Ty wiesz wszystko. Miłe jest dla mnie to, że Twój przyjaciel pamięta o Tobie i o mnie, chociaż się nie poznaliśmy nigdy lepiej. Opowiadałeś mi mnóstwo o Waszych przygodach, wiedziałam, jak wiele Ci to sprawia radości. On, mimo że był i jest tak daleko, to był i jest blisko. On nigdy się nie odwrócił i zawsze pamiętał i pamięta.

Zawsze dobrze mówiłeś o nim i o Marcinie, oni obaj byli Twoimi prawdziwymi przyjaciółmi z dawnych lat i nimi pozostali do dziś. Sam mówiłeś, że z Marcinem możesz nie pisać i nie gadać parę miesięcy, ale jak wracaliśmy do Giżycka, to zawsze znajdowaliście czas na męskie rozmowy. Dzieliłeś z nim radość naszych zaręczyn i miałeś mi powiedzieć, o jakich radach udzielił Ci Marcin, nie zdążyłeś.

   Robert, dziękuję Ci za Twoją miłość, za zaszczyt bycia Twoją kobietą, to jaka dziś jestem, to w bardzo dużej mierze Twoja zasługa. Dziękuję za 6 lat obecności i miłości, dziękuję, że dziś mogę wspominać wieczór sprzed siedmiu lat. Dzisiejsze wspominanie rani moje serce, bo nie tak miała wyglądać ta siódma rocznica. Kocham Cię na zawsze mój Księciuniu.

   Pozdrawiam Cię serdecznie w tym wyjątkowym dniu, wraz z moją kochaną Hope, która leży mi na kolanach, a przed chwilą próbowała naciskać klawiaturę. Ona czuje, że piszę do kogoś wyjątkowego.

Na zawsze

Twój Kwiatuszek