Archiwum 30 maja 2020


List 37
30 maja 2020, 20:37

"Jest taki ból o którym lepiej nie mówić,

bowiem najlepiej wyraża go milczenie.”

K.A.  Skomsvold "im szybciej idę, tym jestem mniejsza"

 

Kochanie moje najdroższe,

 

 Ty ukochany wiesz, że nie umiem cierpieć na pokaz, nie umiem głośno mówić o swoim bólu. Płaczę w zaciszu domu, schowana w ramionach Czarka. To Czarkowi mówię, jak bardzo za Tobą tęsknię. Wyobrażasz sobie, jak on musi mnie kochać, że znosi, to jak mówię, że tęsknię za Tobą, zamyka mnie w ramionach i powtarza, że na pewno nigdy o Tobie nie zapomnę. Nie ma nic przeciwko Twojemu zdjęciu w ramce, pozwala mi często Cię wspominać. Kochanie wciąż żyjesz z nami, jesteś obecny tu z nami.

 

   Czarek był jednym z Twoich dobrych kolegów, poza Małym Tomem, Marcinem i Vikingiem. Był przy nas, kiedy było dobrze, spędzaliście razem wiele wolnych chwil. Jeździłeś grać do Czarka, on przyjeżdżał do nas. Mogliśmy na niego liczyć za każdym razem, kiedy potrzebowaliśmy pomocy. Dziś opiekuje się Twoją kobietą, dziś stoi obok mnie i nie pozwala mi się poddać, dziś robi wszystko, żebym pokonała depresję. Udaje mu się kochanie, pokonuję depresję, dzięki temu, że mamy Hope. Dziś Czarek robi wszystko, żebym się śmiała. On jeden z niewielu nigdy nas nie zawiódł. Ci, którzy mnie dziś oceniają za związek, odeszli z naszego życia i nas olali już dawno, a dziś bawią się w sędziów. Pseudo znajomi, którzy tak naprawdę nie wiedzą, co czuję i nie widzą, jak bardzo sami nas zdradzili. Takich ludzi odcinam ze swojego życia i ze swoich wspomnień.

 

   Dziś, nasza ukochana Karolcia z mężem i córcią poznali Czarka i co dla mnie najważniejsze złapali kontakt. Wizyta przebiegła miło, oczywiście Ty kochanie zostałeś wspomniany. Nasza Karolina zaakceptowała to, że staram się żyć dalej i to jest dla mnie najważniejsze. Wiem, że ona chce mojego szczęścia i to ona mi kiedyś powiedziała, że nie wyobraża sobie u mojego boku kogoś innego niż Ty. Dziś musiała patrzeć na mnie u boku Czarka, ale ona to zaakceptowała i to mnie cieszy.

 

   Bólu po Twojej stracie nie da się wypowiedzieć kochanie, nie umiem nikomu powiedzieć, jak bardzo mnie to boli. Ten ból spływa po prostu z moich oczu kochanie w postaci łez, tylko tak jestem w stanie wyrazić ból i tęsknotę. Łkając w ciszy, cierpię po Tobie kochanie.

 

   Nie odchodź kochanie, proszę, czuwaj nade mną. Kocham Cię Robert na zawsze.

Na zawsze

tylko Twój

Kwiatuszek.