27 stycznia 2020, 20:35
"Wściekamy się na siebie, ale czasem warto sobie zadać pytanie: czy gdyby tej osoby zabrakło jutro, czy ja nie będę tęsknić?" Ks. Jan Kaczkowski.
Najdroższy mój Robercie,
ganie się za każdą chwilę, kiedy byłam na Ciebie zła, kiedy nie chciałam Cię przytulić. Dziś oddałabym tak wiele za wtulenie się w Ciebie, chciałabym poczuć dotyk Twoich ust na swoim czole. Od wczoraj mam przed oczami widok Ciebie w tej paskudnej trumnie, myślałam, że to widok taty w trumnie będzie tym najgorszym, ale się myliłam. Ostatnio wracają te najgorsze wspomnienia, Twój widok w trumnie, Twój widok jak leżałeś w łóżku w śpiączce, Ty wybudzony, taki smutny.
Człowiek jest dziwną istotą, która musi coś stracić, żeby nauczyć się wszystko doceniać. Zawsze Cię ceniłam najdroższy i starałam się z całych sił okazywać Ci swoje uczucia, ale wiem, że bywałam wredna i okropna, dziś mnie strasznie boli takie moje zachowanie. Mam nadzieję, że ostatnie trzy miesiące Twojego życia, pokazały jak bardzo, Cię kocham. Wiem, ukochany, że wtedy też na Ciebie krzyczałam, ale wszystko, co robiłam, robiłam dla Twojego dobra i czasem już mi brakowało sił i cierpliwości. Wiesz, że nie jestem cierpliwą osobą, ale te trzy miesiące nauczyły mnie cierpliwości, każdego dnia cierpliwie czekałam na Twój choćby maleńki gest, na Twój mocny uścisk dłoni, na Twój uśmiech, na Twoje przytulenie albo buziaka. Czekałam cierpliwie na Twój powrót do zdrowia, uparcie w to wierzyłam i wszystkim mówiłam, że wyzdrowiejesz i dlatego dziś mnie to tak boli. Wiesz, że czasem jeszcze myślę, że zaraz wrócisz? Męczę się, czasem idąc, do przodu i czekając, aż wrócisz. Moje życie tak bardzo się zmieniło, a ja tak bardzo tęsknię za swoim starym życiem. Tęsknię za Tobą kochanie.
Rok temu byłam taka szczęśliwa, bo byłam z Tobą w Londynie, pamiętasz Robson? Wciąż milczysz, wróć do mnie, chociaż na chwilę, proszę Cię i powiedz mi, dlaczego umarłeś, co takiego się stało.
Nie opuszczaj mnie najdroższy. Kocham Cię na zawsze.
Twój na zawsze
Kwiatuszek.