List 36
24 maja 2020, 15:44
"Nie wiem, jak mam dalej żyć...
Bo nic...
Nie będzie jak dawniej i nie jest to sen..."
https://www.youtube.com/watch?v=KC1nubYZuOc
Najdroższy Robercie,
niedługo minie rok jak Ciebie nie ma. Rok jak los zdecydował, że będę musiała ułożyć siebie na nowo. Wciąż każdego dnia uczę się żyć bez Ciebie, wciąż układam to swoje rozsypane życie. Jedynie w końcu przyswoiłam, chyba że już nie będzie jak kiedyś, że moje życie będzie zupełne inne niż miało być. Jak to po Twoim wypadku, powiedział Tomek, zaadoptowałam się do sytuacji, jak dziecko, które jest brane z domu dziecka do adopcji i uczy się żyć w nowej rodzinie. Ja nadal jestem jak to dziecko z domu dziecka, które mimo wszystko czuje się samotne, wygonione z bezpiecznego świata. Zostałam brutalnie wyrzucona z kochanego i bezpiecznego świata, wyrwana z ramion, które tak bardzo kochałam. Nauczyłam się już raczkować w tym moim nowym życiu, teraz uczę się stawać na nogi i małymi kroczkami, uczę się chodzić. Nadal jeszcze upadam, ale ciągle wokół mnie są dłonie, które pomagają wstać. Podnieść się z depresji pomaga mi Hope, moja kochana sunia, ona nie pozwala mi długo płakać.
Robert, wiem, że ciągle stoisz u mojego boku, czuwasz nade mną. Tak bardzo mocno chciałabym Cię usłyszeć, zobaczyć i wtulić się mocno w Twoje ramiona. Chyba nigdy nie przestanę zadawać sobie pytania, dlaczego to wszystko się musiało stać. Wczoraj znowu powróciły do mnie przed snem obrazy ze szpitala i ta nadzieja, że wszystko się ułoży. Tak bardzo wierzyłam, że nasze życie wróci do normy. Rok temu walczyliśmy oboje w szpitalu, tak cieszył mnie każdy Twój ruch, mogłam być z Tobą i nie przeszkadzał mi Twój stan, ja po prostu byłam z Tobą. Pamiętam jak, mocno ściskałeś mi dłoń, jak gładziłeś mi wtedy dłoń w ośrodku i to od środka dłoni, jak to zawsze robiłeś.
Robson tak strasznie tęsknię za Twoim głosem, ile ja bym dała, żeby usłyszeć Twoje mądre słowa, Twoją radę. Chcę, żebyś, spojrzał na mnie swoim mądrym wzrokiem. Chcę, żebyś znowu był.
Kocham Cię Robert z całej siły. Proszę, czuwaj wciąż nade mną.
Na zawsze
Twój
Kwiatuszek.
Dodaj komentarz