List 33


25 kwietnia 2020, 15:41

"... ile siły trzeba w sobie mieć
Żeby takie sytuacje można było znieść"

 

VERBA - Młode Wilki 4

 

Najdroższy mój,

   Robert nadchodzi rocznica wypadku. Jest we mnie ogrom emocji od potężnej wściekłości do strasznego smutku. Wracają do mnie tamte obrazy tamtego wieczora i kolejnych dni. Czuję potworny ból, którego nie jestem w stanie wyrazić, ale to boli tak strasznie, że zwija mnie w pół. Boli tak, że ściska mnie w żołądku. Nigdy mnie tak okropnie nie bolał smutek. W oczach przewijają mi się slajdy, tego, jak leżysz na schodach, jak jedziemy karetką, a Ty się wiercisz, widzę, jak wywożą Cię z sali operacyjnej. Wciąż czuję strach jak wtedy podczas rozmowy z ordynatorem. Powracają do mnie godziny spędzone pod salą operacyjną. Wszystko działo się poza mną.

 

   Wciąż tamto wszystko powraca do mnie w koszmarach sennych. Śnisz mi się leżący w szpitalu, mój taki bezbronny. Do tej pory boli mnie ten widok i zawsze będzie mnie już prześladował. Za każdym razem po takim koszmarze wszystko wraca z podwójną siłą, a ja nie umiem normalnie funkcjonować, bo ciągle widzę Cię. Zastanawiam się, ile jeszcze siły mi wystarczy, żeby to wszystko zwalczyć. Ile jeszcze muszę znieść tego bólu i tęsknoty. Ile jeszcze przede mną takich koszmarów sennych?

 

   Dziś już nie mam siły Robson na więcej słów.

Kocham Cię na zawsze, nie opuszczaj mnie, proszę.

 

Twój na zawsze

Kwiatuszek.

 

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz