List 32


17 kwietnia 2020, 13:06

"Już wiem,
Kiedy tylko spojrzę.
W Twych oczach jest to
Wszystko czego szukam."

Sylwia Grzeszczak feat. Sound'n'Grace - Kiedy tylko spojrzę 

https://www.youtube.com/watch?v=goH0I0aLTS0

 

 

 

"Zrób co się da, co tylko się da,

Niech nasza bajka trwa,

Chcę jak księżniczka z księciem

mknąć po niebie."

Sylwia Grzeszczak - Księżniczka 

https://www.youtube.com/watch?v=r_ADtyQqTSc

 

Ukochany mój Robercie,

 

   dodałam dziś te dwie piosenki, to były dwie piosenki, które towarzyszyły mi na początku naszego związku. Myślę, że obie opisują nasze wspaniałe sześć lat. Mówią o wspaniałości prawdziwej miłość, która nie potrzebuje słów. Już wcześniej o tym pisałam, ale się powtórzę, nasza miłość nie potrzebowała słów i dlatego była tak piękna. Nasze spojrzenia były pełne miłości.

   W Twoich oczach najdroższy było wszystko, czego szukałam. Była miłość, szacunek, zrozumienie i bezpieczeństwo. Wartości, które są tak potrzebne kobiecie. Miłość, która daje pewność, że ta osoba nie zrani, nie zostawi nigdy. Ty mnie przez te sześć lat nie zraniłeś ani razu, nie zostawiłeś w potrzebie. Zostawiłeś mnie jedynie, bo ktoś mi Ciebie zabrał, bo zabrała mi Ciebie biała dama. Może ona też się w Tobie zakochała i z zazdrości mi Ciebie skradła. Ludzie mieli nam czego zazdrościć, bo taka miłość się nie zdarza na co dzień. W dzisiejszym świecie jest tak mało prawdziwej miłości, w dzisiejszym świecie zazwyczaj miłość jest płytka. Pary obnoszą się swoją miłością publicznie, bo kochają się na pokaz. My kochaliśmy się dla siebie, a nie żeby pokazać to światu.

Szacunek, którym obdarowywałeś mnie każdego dnia. Twój sposób wyrażania się o mnie świadczył jak bardzo, mnie szanujesz. Wiedziałam, że jestem dla Ciebie prawdziwą kobietą, czułam to. Nie traktowałeś mnie jedynie jako kogoś do sprzątania i gotowania. Razem robiliśmy zakupy, ja gotowałam, Ty zmywałeś. Nawet kiedy nie pracowałam, to Ty potrafiłeś dostrzec we mnie kobietę, którą chcesz zabrać gdzieś na obiad, „nie może wiecznie stać przy garach”, tak mówiłeś. W najdrobniejszych gestach przejawiał się Twój szacunek. Byłeś i zawsze będziesz dla mnie ideałem, prawdziwym mężczyzną. Dziś tak mało mężczyzn zasługuje na miano mężczyzny, a co dopiero na miano prawdziwego mężczyzny. Twój głęboki szacunek do mnie brał się z tego, że bardzo mnie kochałeś.

Rozumiałeś każdą moją decyzję i to wiąże się z szacunkiem, bo szanowałeś mnie i każdą moją decyzję. Rozumiałeś, że miewam gorszy dzień. Nie narzekałeś, kiedy płakałam Ci w ramię z tęsknoty za tatą czy Hooliganem. Rozumiałeś, że wiele przeszłam, że straciłam przyjaciela i zawsze będę za nim tęskniła. Każde Twoje spojrzenie niosło zrozumienie, chociaż tak często nie pozwalałeś mi się zamartwiać. Często złościłeś się na mnie, że martwię się czymś, na co nie mam wpływu, ale tak naprawdę to rozumiałeś. Twoje zrozumienie płynęło z miłości i szacunku do mnie, nie próbowałeś mnie zmieniać.

Od dnia kiedy, zaczęliśmy być ze sobą, poczułam się bezpieczna. W Twoich oczach widziałam siłę na każdy dzień, wystarczyło, że spojrzałeś na mnie, a ja czułam się silniejsza. Czułam się z Tobą na tyle bezpieczna, że nie bałam się z Tobą jechać do innego kraju. Wiedziałam, że Ty wszystko ogarniesz podczas podróży do Londynu, Ty nie dasz nam zginąć, ani nie pozwolisz, żebym musiała się czymś martwić. Dzięki temu, że dawałeś mi bezpieczeństwo, udało mi się przetrwać to wszystko, wiedziałam, że przez miesiące, kiedy leżałeś w szpitalu, to ja musiałam dać Ci poczucie bezpieczeństwa. Nawet wtedy ukochany, w Twoje oczy dawały mi bezpieczeństwo i siłę do walki. Dziś też czuję się bezpieczna, bo wiem, że wciąż jesteś obok mnie, czuwasz nade mną. Czuję się bezpieczna, bo Cię kocham, bo mnie szanowałeś i rozumiałeś, bo kochałeś mnie z całych sił.
Dałeś mi te cztery wartości, które dla mnie potrzebne są do stworzenia udanego związku.

   Czułam się przy Tobie jak księżniczka i tak bardzo chciałam, żeby ta bajka wciąż trwała. Dziś ciężko mi, z tym że została ona tak boleśnie przerwana, ale z drugiej strony cieszę się, że dane mi było uczestniczyć w takiej bajce. Uczyniłeś mi wielki zaszczyt, wybierając mnie na swoją kobietę. Obdarowałeś mnie miłością, największym uczuciem, jakim człowiek może obdarować drugiego człowieka. Ciężko było zdobyć Twoją sympatię, bo trzeba było naprawdę o nią się bardzo postarać, a Ty mnie pokochałeś. Mnie, zwyczajną dziewczynę uczyniłeś kobietą swojego życia. Jestem dumna, że byłam Twoją narzeczoną, że przez sześć lat kochał mnie ktoś tak wyjątkowy, jak Ty. Byłeś moim księciem i zawsze nim pozostaniesz, nie bez przyczyny tak na siebie mówiłeś. Ty robiłeś wszystko, by nasza bajka trwała wciąż, ale los zrobił nam psikusa. Pisaliśmy naszą bajkę do 7 sierpnia 2019 roku, ja piszę ją wciąż najdroższy, wspominając Ciebie, opowiadając innym o tym, jak mnie kochałeś. Nawet jeśli któregoś dnia Cię nie wspominam, to zawsze mam Cię w głowie.

   Pierwszego dnia świąt, wieczorem z chłopakami, piliśmy whisky i pierwszy toast był za Ciebie. Byłeś tu z nami kochanie, śmiałeś się z nami. Wspominaliśmy Cię z Tomkiem prawie na każdym kroku. Dla moich braci wciąż jesteś szwagrem. Wiem, że Tomkowi Ciebie również brakuje, mimo że o tym nie rozmawiamy. Zostawiłeś w naszym życiu ogromny ślad, obaj moi bracia kochali Cię jak brata. Widziałam to w ich czynach przez te miesiące.

Zawsze będę Cię kochała Robert. Czuwaj nade mną najdroższy.

 

Na zawsze

Twój

Kwiatuszek.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz